Amiens

Witajcie w słoneczny poniedziałek!
U mnie dzis tak pieknie slonce swieci, ze tylko temperatura troszke sie podniesie
i wyruszam na rower!
Krokusy szaleją w moich doniczkach na balkonie, ale dzis nie o tym. 

***
Wczoraj odwiedziłam miasto położone całkiem niedaleko Paryża (1.5h pociagiem).
Czesto przejeżdżaliśmy obok  samochodem, ale jakoś nie było okazji by sie zatrzymać.


Amiens słynie z przepięknej gotyckiej katedry, z pięknymi rzezbami od której zaczęliśmy nasze zwiedzanie miasta. 



 Później poprzechadzalismy się uliczkami, a na koniec spacer po pływających ogrodach Hortillonnages. Od maja do października można pływać barka.  





Jak widać wiosna już w pełni.  
Pewnie będzie coraz więcej niedzielnych wypadów w pobliskie regiony!
Ja w środę znikam do Portugalii,

Timless 6


Odkąd pamiętam byłam zauroczona francuskimi starymi farmami, domami, dawnymi fabrykami, 
które zostały przerobione na domy i mieszkania. 
I to jakie wnętrza!
Belki, kamień, białe sciany, pomieszczenia bez zbędnych mebli,
naturalne tkaniny i surowe drewno. 
 




Ten stary folwark znajduje się w Akwitanii. 
Te widoki za oknem! Pola, laki i lasy! 
Cisza i spokoj


Drewniany stół w pracowni i jadalni to moje marzenie, a wszystko takie spójne.

Nie tylko we Francji modne jest adoptowanie takich miejsc, jakiś czas temu wpadł
mi w oko artykuł na jednym z portali z spichlerz w Pszczynie lub Czechowicach
przerobiony na genialny dom.  Dominowała w nim cegła, mam nadzieje, 
ze uda mi sie go odnaleźć i wtedy zapewne Wam pokaze! 
Wiem, ze dla mnie mieszkanie na takim folwarku na obrzeżach miasta 
byłoby spełnieniem marzeń!




***
Milego weekendu!   

Prawie...

Sypialnia prawie skonczona. 
Kilkakrotnie powtarzałam sobie jeszcze tylko to i kończę z całym moim 
zamiłowaniem do przestawiania, malowania, kombinowania... 
Skąd my to znamy?
Kilka dni temu dotarły do mnie po małych zamieszaniach z poczta elementy do zrobienia lampki.
Jak dobrze mieć M. o dwóch fachach, który potrafi realizować moje zlecenia! 


Teraz moge czytac w nocy bez wiecznego przestawiania lampki ze taboretu na podłogę,
 z podłogi na komodę i tak w kolko... 
 Poki co powstala mala galeria zdjec. Wykorzystalam moje dotychczasowe zasoby. 
Nie mam sily by szukac ramek, zdjęć, a bylo zbyt pusto.
Zmienilam w koncu posciel na moja wymarzona...
szkoda, ze moje fotograficzne zdolnosci nie pozwalaja na pokazanie jej prawdziwego koloru... 
Lekko mietowa, na zdjeciach wychodzi biala... 

Wszyscy kojaza "le sac en papier" z merci
To teraz jej inna wersja. Pakowane sa w nia zakupy w tym sklepie. 
Rownie urokliwa co ta biala, a obie zmieniaja polozenie i swoje przeznaczenie
 z prędkością światła w naszym mieszkaniu. 
 W przerwach miedzy kszataniem sie, lezakowaniem, znalazslam idealne hobby w sam raz 
na wieczory filmowe. Szydelko nie jest takie straszne! 
Powstala pierwsza poduszka, a druga w trakcie! 
Nie jest idealna, ale radosci co nie miara, 
zreszta jak dojde do wprawy zawsze moge sproc i zaczac od początku:)
Dzis dostałam moje ukochane lampki
Przymierzałam sie do nich chyba z 3 lata (!!!)
Szczerze powiedziawszy ilosc lamp i swiatelek w naszych niespelna 50 m jest przerazajaca.
Chyba musze zrobic jakas selekcje! 
A po glowie chodzi mi jeszcze cos takiego... 

Juz ja widze w naszej sypialni zamiast lampionu z ikea... 

***

Tymczasem kurowania czesc dalsza :/ 


Do poduszki...

Tak
Uczepilam sie mojej sypialni. 
Od wczoraj znów z mega przeziębieniem i caly dzień spędzony pod kołdra! 
Tym razem to chyba poważniejsza sprawa i rozpoczynający się jutro urlop 
rozpocznę od wizyty u lekarza... 
A planów tyle było!
Malowanie, wietrzenie szafy, basen, rower, gotowanie pyszności 
i długie plotki z przyjaciółkami...
via
Skoro już tyle czasu spędzam w sypialni to i dopracować ja jeszcze muszę.
Pierwsze zmiany widać tu.
 Bardzo korci mnie powyższa lampa. Ciężko jednak znalezc miedziane elementy.
Skusiłam się na czarna, która za kilka dni mam nadzieje, znajdzie się w sypialni.


Szukam tez inspiracji na zagospodarowanie pustych ścian.
Wcześniejsze zdjęcia w antyramach nijak pasują mi do mojej obecnej wizji tego miejsca. 

Myślę, ze idealnym rozwiązaniem będzie przyklejenie grafik za pomocą taśmy wasi, 
będę mogla szybko zmienić aranżacje:)!

   A może uda mi się upolować na jakimś z brocante tanie ramki? 


Przeróżne haczyki, klipsy biurowe czy tradycyjne wieszaki to tez fajne rozwiązanie
 na galerie ścienną...

Mam nadzieje, ze szubko wrócę do formy i będę mogla pochwalić się
rezultatami moich inspiracji w sypialni! 
Tymczasem gorąca herbatka i zbijanie temperatury...  

Przeziębienie średnio co 2 tygodnie zaczyna mnie wykańczać...

 ***
Milego, słonecznego tygodnia!

La Cocotte!

Jakis czas temu przechadzając się w Galeriach Lafayette w moim ulubionym dziale
natknęłam się na cudne ścierki. Nie mogłam przestać o nich rozmyślać i  kilka dni temu znów pobiegłam w znane mi miejsce by przyjzec sie tym cudom!
Chyba znalazłam coś co mogłoby nadawać się na pamiątkę z Paryża.
Nie przepadam za wszystkimi świecidełkami z ulicznych sklepów z pamiątkami, 
ktorych jakość i kiczowatość wywołują zawrót głowy. 


http://www.lacocotte.net/le-style/
W ofercie nie tylko ścierki, ale podkładki, rękawice kuchenne, kubki, fartuszki i inne gadety. 
  By zobaczyć cala ofertę zapraszam tu.

***
A ja juz wiem czym obdaruje przyjaciółki przy najbliższej wizycie!

Ja z chęcią wybiorę się do ich sklepu w najbliższym czasie i może będzie niespodzianka!

Puerto Malonado, Peru

O naszej ubiegłorocznej przygodzie wspominałam już dosyć dawno temu w tym poście.
Sporo czasu już minęło, ale na cale szczęście zrobiliśmy
 papierowe zapiski z naszej podroży.   
W poprzednim poście o Peru jest nasz 3 tygodniowy plan podroży, wiec nie będę do niego wracała.

 Relacje postaram się przedstawić chronologicznie, wiec zaczynamy od początku;).
Podróż zaczęliśmy na lotnisku Orly w Paryżu do Madrytu (gdzie spotkało nas małe opóźnienie) 
a następnie już prosto do Limy, stolicy Peru. 
Podróż odbywała się w nocy wiec prawie cala przespaliśmy. Po odebraniu bagaży, wymianie malej ilości dolarów na peruwiańskie sole, wydrukowaniu biletu czekał nas kolejny lot. 
Tym razem krotki lot, małym samolotem, z międzylądowaniem w Cuzco, który trwał niecałe 2 godziny. 
Widoki z samolotu na Peruwiańskie Andy niesamowite!



Timeless 5

Kolejny weekend spędzony z przeziębieniem...
Spędzony pod ciepłą koudra z gorąca herbata. 
Przeglądam moje ulubione strony z wnętrzami i szukam inspiracji.
Proste i jasne wnętrze, mieszkanie nie jest mega ogromne, ale wydaje się przestronne.
Marze o szarej kanapie, dużych oknach i drewnianym parkiecie...






via

Czeka mnie jeszcze uporządkowanie zdjęć na komputerze (może w końcu uda mi przygotować posta o moich ubiegłorocznych przygodach w Peru?!) i powoli rozglądam się za kierunkiem na nasze wakacje w tym roku.

Jakos nie możemy się zdecydować;)
Chętnie wrócilibyśmy do Ameryki Południowej, Azja zawsze była moim ogromnym marzeniem,  
no i do tego koszące safari w Afryce!!!
Jedyne co nas póki ogranicza to niezbyt sprzyjający lipcowo- sierpniowy termin podroży.
Czasu jeszcze troszkę mamy, ale powoli musimy zacząć rozglądać się za biletami...

***

Milej niedzieli !!!