Moje miesjce na ziemi!






Nieważne gdzie przebywam, czy w Polsce czy poza granicami zawsze tęsknię za jednym miejscem ! Dla mnie najpiękniejsze miejsce  na ziemi! Jeszcze wczoraj za oknem piękny widok gór, przestrzeń dookoła, słońce, upał...a dziś kilka metrów zielonego ogródka i pochmurne niebo...

Tym razem niestety w związku z natłokiem wydarzeń i obowiązków i niestety niezbyt sprzyjającą pogodą w góry nie wyruszyłam :( I tak cieszę się bardzo, że mogłam nacieszyć się widokiem pięknych górek z mojego okna.  Zapomniałam zabrać też i aparat...dlatego fotki z różnych okresów...
Polecam miejsce wszystkim na letni i zimowy odpoczynek ;) !!!





Wycieczkowo - rowerowo!


Rower tej wiosny podbił moje serce! Wiosna zdecydowanie szybciej przybyła do Paryża i już na początku marca rozpoczęłam swoje rowerowe wyprawy. Największym odkryciem sezonu mogę nie wątpliwie okrzyknąć wyprawy rowerowe wzdłuż kanału de l'Ourcq, który ciągnie się z mojej miejscowości aż do Parku De La Villette około 15 km w jedną stronę, dalej można przedostać się do Paryża. Nie jedzie się już tak przyjemnie jak wzdłuż kanału, należy uzbroić się w cierpliwość i przedzierać między samochodami zaparkowanymi często na ścieżkach rowerowych (!), pieszymi nie zwracającymi zupełnie uwagi na pojazdy dookoła i przede wszystkim w kask na głowę. Pewnego wiosennego dnia dotarłam aż pod Wieżę Eiffla! Wyprawa spontaniczna i musiałam wykazać się swoją znajomością topografii tego molochu by bez mapy ta dotrzeć... Trasa pewnie troszkę na około i zajęło mi w jedną stronę ok. 32 km! :)


Najczęściej jednak trasę kończę w parku La Villette. Już niedługo zaczną się letnie koncerty i kino pod chmurką!

A to już wspomniany kanał w całej okazałości!

Wyczytałam dziś w niezastąpionej wyszukiwarce, że kanał ma 100km! Ha, czyli jeszcze zostało mi coś do odkrycia! Jeżeli w stronę Paryża 15 km, to sporo zostało jeszcze do przepedałowania  w stronę północy!
Dopiero niedawno wybrałam się w tę drugą stronę i jest pięknie! Lasy, łąki, ptaki śpiewają można pedałować bez końca! Do początki kanału jeszcze nie dotarłam, ale w końcu całe lato przede mną!


Tymczasem czekam na kolejne słoneczne dni i zniknięcie moich zakwasów po pierwszym, sobotnim joggingu! :)





Kawałek Paryża!

Pewnie powinnam zacząć od takiego posta i pochwalić się miejscem, w którym przebywam od kilku miesięcy... choć mam wrażenie, że zdecydowanie za rzadko odwiedzam zakątki tego miasta....Nie mieszkam w centrum a na obrzeżach, w gruncie rzeczy to nawet już nie Paryż, ale są i tego również duże plusy. W ubiegłym roku przez kilka miesięcy miałam okazję być studentką w tym pięknym mieście, miałam mnóstwo wolnego czasu i chęci na poznawanie różnych okolic i dzielnic!! W tym roku chyba zdecydowanie wolę spędzać czas na łonie natury, buszując na rowerze po okolicznych parkach, i odwiedzając francuską prowincję!! Z Paryża bynajmniej nie zrezygnowałam i ukazuję Wam kawałek :)



A wszystko zaczęło się tak niewinnie...

Na początku z nudów...poszły pod odstrzał wszelkie blogi wnętrzarskie...a jak zobaczyłam u jednej z twórczych dziewczyn stolik z palet - była to moja miłość od pierwszego wejrzenia!I zaczęło się poszukiwanie tej, jednej jedynej wymarzonej :D PALETY ...szkoda, że pomysł wpadł pojawił się w środku zimy, paletę znalazłam na jednym składziku, niestety na zewnątrz... ale wymarzony stolik powstał... mimo, że idealny nie jest kocham go i  długo się z nim nie rozstanę. Może przy kolejnym natchnieniu postaram się go wyszlifować, ale póki co sprawuje się idealnie :)

Mój wymarzony;)
Piękne i jasne wnętrze...naturalne dodatki i piękny paleciak.... tak sobie wyobrażam  moje przyszłe, własne cztery kąty!