Plany planami...

a życie snuje własne...
Na weekend zaplanowane porządkowanie szafy, balkonowego ogródka, 
 wyprawa do lasu, basen, jogging, gotowanie, pieczenie i odwiedziny fajnego miejsca... 

I wczoraj wieczorem wszystkie plany lekko ujmując szlag trafił. 

Pierwsze podmuchy jesieni i pierwszy weekend z przeziębieniem...
Wszystko leglo wiec w gruzach, a ja wyleguje się z ciepłą herbatka pod kołderka
 i nie zamierzam nosa wystawiać... 
Udanego weekendu! 

A u Was jakie plany weekendowe? 

4 komentarze:

  1. no cóż jest pochmurno, ale nie dajemy się senności i złej pogodzie, spacerujemy i korzystamy z ostatnich dni bez kurtki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie niestety przeziebienie kroluje :/

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie byl i teatr i dobra knajpka, dlugie spacery i troche gotowania dla przyjemnosci ...
    Powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje:) ten weekend juz troszke lepszy, ale jeszcze nie w 100% formie:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń