Sa rzeczy, które nigdy nie przestana mi się podobać.
Choć wiem, ze dla mnie raczej nieosiągalne to marzyc nikt nam nie zabrania:)
Lampa Jiélde projektu Jean Louis Domecq’a już od ponad 60 lat pobija serca...
Mnie zachwyca w skandynawskich, jasnych wnętrzach.
Jak dobrze, ze marzyc i podziwiać możemy do woli!
via |
via |
via |
via |
Moim faworytem od zawsze jest czarna, sześcioramienna podłogowa.
Mam nadzieje, ze i to marzenie kiedyś sie ziści...choć lista moich ulubieńców jest baaardzo długa.
;)
Fakt, te lampy mają w sobie coś :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńJa tez mam taką listę marzeń wnętrzarskich do spełnienia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
Najwazniejsze to wiedziec czego chcemy, a jakos powoli do celu dotrzemy :) Buziaki
Usuń