a życie snuje własne...
Na weekend zaplanowane porządkowanie szafy, balkonowego ogródka,
wyprawa do lasu, basen, jogging, gotowanie, pieczenie i odwiedziny fajnego miejsca...
I wczoraj wieczorem wszystkie plany lekko ujmując szlag trafił.
Pierwsze podmuchy jesieni i pierwszy weekend z przeziębieniem...
Wszystko leglo wiec w gruzach, a ja wyleguje się z ciepłą herbatka pod kołderka
i nie zamierzam nosa wystawiać...
Udanego weekendu!
A u Was jakie plany weekendowe?
no cóż jest pochmurno, ale nie dajemy się senności i złej pogodzie, spacerujemy i korzystamy z ostatnich dni bez kurtki:)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety przeziebienie kroluje :/
OdpowiedzUsuńA u mnie byl i teatr i dobra knajpka, dlugie spacery i troche gotowania dla przyjemnosci ...
OdpowiedzUsuńPowrotu do zdrowia :)
Dziekuje:) ten weekend juz troszke lepszy, ale jeszcze nie w 100% formie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń